Precedens zasadniczy 08/PN/05

Precedens zasadniczy 08/PN/05 – Fikcje publiczności, scen, ról oraz aktorów

Aktorstwo jest wskazaniem braku prawdziwości, bo przecież odgrywające się akty (p-akty), są bez możliwości wiązania tych, którzy wchodzą w jakąś rolę. W tzw. teatrze lub w jakiejkolwiek innej formie tzw. rozrywki, nikt nie ma się raczej wpływu na to co jest grane. Aktor bez możliwości jest by prawdziwie mianować, dysponować, kandydować, uchwalać, decydować o innych lub zarządzać dobrami ludzi, których wcześniej wprowadził w błąd, nawet nieświadomie.

To jest jedyna droga, by człowiek, który łamie prawo, stosując aktorstwo, przyznając się, iż zarówno przyzwolenie oraz stosowanie scen i fikcji publiczności, wymaga w pierwszej kolejności zaprzestania procederu, resocjalizacji, a następnie terapii i rehabilitacji w zakresie wyrządzania szkód i krzywd.

Już fakt tego, iż w zakresie wytwarzania prawa odpłatność za te działania otrzymują i podejmują fikcje prawne tzw. osób fizycznych, jest jednoznaczne z tym, iż prawodawstwo, wszelkie tego przepisy, można uznać za niebyłe.

Nikt bowiem nie bierze odpowiedzialności za coś, czego nie dokonał faktycznie i tak też dokonano zamachu na świadomość człowieka, który został okłamany i był manipulowany, przy czym mechanizmy oddziaływania uniemożliwiały jednocześnie podejmowanie działań naprawczych lub je udaremniano bezprawnymi przepisami lub zastraszaniem, wcześniej wywołując uzależnienia tzw. środkami lub stosując krzywdy, nieświadomości, przyzwolenia i nadużycia (załączniki nr 1, 6, 39).

Brak jest możliwości także uznania pełnomocnictwa na zasadzie uznania stosowania na zasadach wiary w coś co jest zaproponowane i jest fikcją, a w co wierząc wpływało także socjotechnikami Mechanizmów i przykładów manipulacji, udowodnionych i popartych dowodami jest wiele, lecz sam mechanizm manipulowania nie był wykonywany przez człowieka, ale przez jego obłęd, tzn. człowiek zdrowy był bez możliwości, by takie krzywdy wykonać, szczególnie iż każdy ma świadomość czym jest człowieczeństwo.

W warunkach oddziaływania czynników lub skutków wcześniejszych oddziaływań, których nie sposób odróżnić w bezczuciu, należy odnaleźć przyczynę, gdyż bez powrotu do tego kim się jest, brak jest możliwości podejmowania jakichkolwiek czynności, a uznaniowość tego potwierdzają precedensy stabilizujące stan prawny (załącznik nr 37), a także działalność Międzynarodowego Sądu Kontrolnego.

Przykład stanowi tabletka gwałtu lub działanie tzw. środków odurzających, gdzie człowiekowi wydaje się, iż nie czyni niczego wbrew sobie, jednak coś to może wykorzystać, jeżeli zaistnieje okoliczność. Podkreślić należy, iż brak jest możliwości by człowiek człowiekowi to uczynił, gdyż istota ludzka, zdrowa, czuje i naturalnie wie, by dbać, słuchać, baczyć na siebie (czyli też innych).

Jedyne zdrowie może mieć człowiek, a nie wytwór sztucznego konstruktu, więc niektóre konstrukt prawne już wykazują nadużycia, które uniemożliwiają zastosowanie przepisów. Przykładem jest tzw. zdrowie publiczne, które jako konstrukt wskazuje jednocześnie na fikcje przedmiotową oraz fikcję prawdziwości.

Bez możliwości jest bowiem by stosować jako pojęcia lub nazwy własne coć, co jest konstruktem już z założenia wprowadzającym w błąd, bez możliwości określenia absurdu tego wyrażenia. Generalizowanie, czy też uogólnianie dotyczy także wykazanej modyfikacji naszej mowy i wprowadzenie w regionach świata tzw. języków, na co wskazuje Precedens Narodu w Jarosławiu (wykaz Precedensów znajduje się w załączniku nr 37).

Każda istota żywa (z zaznaczeniem iż brak jest istot martwych), inaczej będzie czuła się zdrowa, gdyż jest zdrowiem samym w sobie, podobnie dziecku brak jest win czy ułomności, gdyż człowiek to nie tylko ciało, ale przede wszystkim istota żywa, czująca. O tym zapominano by nam mówić, podobnie jak rdzenności, naszej prawowitej mowie oraz zwyczajach i tym samym to także każdy człowiek może wykorzystać jako zasadność rehabilitacji, terapii lub innego uwolnienia, w tym także każda istota pracująca w urzędzie, sądzie, policji, szkole, szpitalu lub innych jednostkach fikcji tzw. państwa.

Słowo choroba została wymyślona, by wytworzyć przyzwoleni na ułomność, by móc wprowadzać lek do poczucia lęku, a także by w ten tzw. stan chorobowy (mechanizm) uwierzono. Ponadto należy zauważyć, iż ze staropolskiego hory, to są góry i doliny. Określeniem człowieka horego, jest pełnia mocy zdrowia.

Brak jest także możliwości by wprowadzanie znanego powszechnie pojęcia tzw. publiczności, mogło oznaczać coś innego, co symbolizuje grę, teatr, obserwację i tylko tak może być to rozumiane. Zaistniało zatem już dużo wcześniej przeinaczenie lub zatrucie, którego nie usunięto, np. korzystając z narzędzi konstytucyjnych oraz instytucjonalnych za które pobierano wynagrodzenie. Tym samym Naród jako władza zwierzchnia uczynił niniejszym to co było konieczne, zgodnie z przepisami prawa krajowego i międzynarodowego.

Ułomność powyższego, ma swoje następstwa w zakresie zadań wyszczególnionych w art. 2. Można uznać, iż wszystkie podpunkty tej ustawy mają wadliwą konstrukcję lub zakres. Przede wszystkim same zadania nakierowane są na działalność zakładającą ułomność, a nie istotność życia i jego propagowanie, by uwolnić człowieka od ograniczających i szkodzących człowiekowi przekonań.

Nazwę choroba, aby przestała wprowadzać w błąd, a także by mogła kierować na właściwe rozumienie zjawiska lub mechanizmu, nazwać stanem zdrowienia co zawarto w zapisach precedensu ustawowego. Ponadto ważnym jest także fakt, iż brak jest możliwości leczenia lub uzdrawiania tzw. osoby fizycznej, bo jest to tylko fikcja prawna, bez określenia tego konstruktu jako definicja w prawie, więc bez prawa do stosowania prawa. Pomocniczo można uznać ten konstrukt jako element mechanizmu działań kierowanych na rzecz człowieka, bez możliwości uznania tej fikcji do określania, wspierania oraz posiadania, równoznacznego rzeczy.

Współpraca o której mowa jest w art. 3, mogą odbywać się jedynie pomiędzy ludźmi, nigdy pomiędzy budynkami, instytucjami, pieczęciami lub innymi martwymi konstruktami, wytworami Rdzennych. Pojęcie tego typu noszą nie tylko znamiona obłędu, przeinaczenia, ale także wprowadzają w błąd i bazują na oszustwie. Jeżeli tego rodzaju konstrukty są stosowane jako uproszczenie i miały by być uznane jako prawomocne, należałoby dokonać wcześniejszego zdefiniowania tego w przepisach, które wcześniej powinny być zgodne z przepisami nadrzędnymi.

Wyjaśnienie: monitorowanie zagrożeń, szerzenie informacji o zagrożeniach, a także przekazywanie fikcji zagrożeń m.in. w tzw. środkach masowego przekazu, historii, kinematografii, internecie oraz publikacjach różnego typu, jest działalnością mającą wpływ na poczucie zagrożenia. W skrócie można powiedzieć że człowiek, który od dziecka jest pozbawiony oddziaływania czynników powodujących w lęk świadomy i nieuświadomiony, czuje naturalnie i tworzy zdrową rodzinę.

Wobec powyższego, należy zatem szukać przyczyn dysfunkcji w systemach, a nie w człowieku, a zamiast leku na lęk, tworzyć przestrzeń życia, bez ograniczających i trujących człowieka przekonań. Wszelkie gremia tzw. psychologów, należy zatem zupełnie wykluczyć z możliwości stosowania praktyki, radzenia lub działań dotyczących podawania leków, bo ludzie egoistycznie, behawioralnie i systemowo, są w braku dostępu do świadomości ułomności naukowej i mentalnej. Brak ze strony tej grupy ludzi otwartości oraz teoretyzowanie, w tym brak interwencji i uważności tego co się wydarzyło, jednocześnie był podstawą o podjęciu przez Naród, w tym Międzynarodowe Zrzeszenie Terapeutów i Międzynarodowe Zrzeszenie Rodziców, działań naprawczych.

Funkcje tj. tzw. mini-ster, tzw. poseł, tzw. senator, tzw. premier, tzw. prezydent, tzw. główny inspektor sanitarny lub jakikolwiek inna nie ma prawa zostać przedstawicielem Narodu, jeżeli jest określony jako osoba fizyczna i tzw. ścieżka kariery i wykształcenia bazowała na oszustwie oraz braku legalizacji wszelkich jednostek, a głosów nie mogły oddać tzw. osoby fizyczne.

Tzw. partie polityczne nie mają ponadto praw do uzurpowania sobie wyłączności, a ich legalność w korporacji, z jednoczesnym brakiem legalnej reprezentacji człowieka z art. 4 i 31 Konstytucji RP, uniemożliwiają uznanie pełnomocnictwa Narodu, bez względu na działania podejmowane w celach uprawdomocnienia tej fikcji, w tym w tzw. mediach lub religijnych konstruktach przyjętych innymi przepisami, które są bez ważności z przyczyn braku podstaw do ważności, dodatkowo opisanych precedensem nr 05/PN/05, załącznikami 1, 4, 5, 6, 7, 39 oraz innych jako uzupełnienie. Ważne jest to, iż pełnomocnik jest bez możliwości wyznaczania pełnomocników dla człowieka.

Brak jest możliwości udzielania pełnomocnictwa komuś, kto nie wyraził na to zgody. Ustawa nie jest umową i nigdy nią nie była, może być jedynie narzędziem do korzystania, nigdy przedmiotem restrykcji. Podobnie tyczy się to ustawowego pełnomocnictwa funkcji, udzielania go masowo wobec całego narodu. Jedynie człowiek może umocować kogoś i jedynie bezpośrednio, dlatego nie można było nigdy upoważnić ról na scenach politycznych, w tym tzw. organów, funkcji oraz stanowisk. Tym samym brak jest możliwości jakiejkolwiek uznaniowości co do kontrolowania lub uzurpowania sobie do tego praw w stosunku do człowieka.

Paradoks scen i publiczności fikcji wykazanych w tzw. przepisach prawa, jest kontrowersyjny i wynika z braku dostępu do świadomości tych, którzy wobec tego, iż od tzw. urodzenia byli karmieni fikcją, nie mogli nawet domniemać, iż precedens oraz proceder ten dotyczy tak wielu dziedzin życia i jest prowadzony na taką skalę.

Fikcja teatru uniemożliwia przecież przejmowanie odpowiedzialności za grę aktorską, gdzie za grę płaci się podatkami i opłatami, lecz dokonuje tego właściciel oraz główny włodarz teatru, którym jest zgodnie z Konstytucją, Naród. Brak jest w tak ważnych dla człowieka sprawach, także dotyczących rodziny oraz faktów na wskazywanych przez Rdzennych polach interwencji (załącznik 1, 6, 39), by mówić o publiczności i powadze jakichkolwiek zobowiązań, w tym tzw. długu publicznego.

Godność człowieka, a także konstytucyjne i międzynarodowe przepisy oraz prawidła rdzennej ludności (człowieka), powinny chronić od dziecka od narażenia na na rzecz szerzenia sprzecznych z prawem, prawdą i krzywdzących rodzinę, człowieka oraz inne istoty informacji. Brak spełnienia powyższego, świadczy o ułomnościach tzw. systemu oraz jego fikcji, gdyż człowiek zdrowy, czujący byłby bez możliwości dokonania takich szkód przeciwko życiu. Przykłady ułomności publiczno-prawnych stosowanych wobec fikcji tzw. osoby fizycznej oraz fikcji tzw. obywatela:

  • funkcjonariusz publiczny, miejsce publiczne (np. plaża publiczna),

  • użyteczność publiczna, porządek publicznego,

  • bezpieczeństwo publiczne, zobowiązania publiczno-prawne,

  • informacja publiczna, władza publiczna, interes publiczny,

  • działalność publiczna, dług publiczny.